Ktoś kiedyś powiedział, że kariera to nie wspinaczka na
szczyt, a raczej chodzenie po górach. Czasami warto zrobić krok w bok, a nawet
zejść z powrotem w dolinę, żeby później zdobyć szczyt. I to jest OK, to jest w porządku. Każda droga, którą
wybieramy w zgodzie z sobą jest dobra.
Powrót do aktywności zawodowej po urlopie macierzyńskim to
świetna okazja, aby przemyśleć i zdecydować, co dalej zrobić ze swoim życiem
zawodowym. Możliwości jest kilka: wrócić do tego, co wcześniej, wprowadzić
niewielkie zmiany, zmienić pracodawcę albo przejść „na swoje”.
Podstawą dobrego wyboru jest samoświadomość – wiedza o tym
kim się jest lub kim się nie jest/ nie chce się być, jakie są moje wartości, co
jest dla mnie ważne, jak chcę, żeby wyglądało życie moje i mojej rodziny. To ze
spójności wewnętrznej i harmonii we wszystkich sferach naszego życia czerpiemy pozytywną
energię i dzięki nim lepiej radzimy sobie ze stresem. Jesteśmy szczęśliwsi.
Czasem to sytuacja wymusza na nas zastanowienie się i
dokonanie wyboru. Zwolnienie z pracy może stać się okazją do nazwania
swoich wartości i zbudowania na nich, w zgodzie z sobą samym, nowej ścieżki
zawodowej. Być może zupełnie innej, niż dotychczasowa.
Sama właśnie przechodzę ten etap życia. Ja już zdecydowałam.
Zawodowo zmieniam prawie wszystko. Mam motyle w brzuchu, ciekawość co
przyniesie jutro, sporo strachu, ale też pasję i przekonanie, że będzie dobrze. Trzymajcie kciuki !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz